Rozdział
5
Pierwszą rzeczą jaką zrobili gdy
weszli do środka wesołego miasteczka, było udanie się do sklepu z
pamiątkami oraz innymi upominkami. Było tam naprawdę wiele różnych
rzeczy. Opaski z uszkami myszki miki, różne zabawki, słodycze,
zdjęcia...praktycznie wszystko. Mark chciał kupić dla Siebie,
swojego przyjaciela oraz SeoJung takie same opaski na głowę z
uszkami pandy jednakże gdy już miał zamiar udać się do kasy,
zauważył że JungKook założył z nastolatką 'zestaw myszki
Miki'. Szybko odłożył to co miał w ręku, tak, aby nikt nie
zauważył.
Od razu wyszedł ze sklepu z lekkim, uśmiechem na twarzy. Tuan
wiecznie się uśmiechał, nawet jak był smutny. Wiele osób to w
nim lubiło. Po chwili dołączyła do niego reszta. Zim ze swoją
współlokatorką, Jackson i BamBam oraz całe BTS.
-To...gdzie idziemy najpierw? -Zapytała
Ji Soo -Mam ochotę pójść na wikinga!
-Spokojnie, mamy prawie cały dzień
-Zaśmiała się Seo -Ale...nie boicie się że fani zaczną mieć
dziwne podejrzenia?
W sumie, pytanie amerykanki było
naprawdę dobre. GOT7 oraz Bangtan są popularnymi zespołami, fani
podążają za nimi wszędzie. Zdjęcia z wesołego miasteczka, gdzie
spędzali czas razem z dziewczynami mogłyby wywołać dosyć spore
zamieszanie.
-Nie ma zbyt dużo osób...wszyscy
praktycznie w szkole -Najstarszy, Mark, odpowiedział jej -Z resztą,
jestem pewien że CEO Park Sobie by z tym poradził. A teraz...macie
ochotę pójść na kolejkę?
Wszyscy zgodzili się na tę
propozycję. Mimo zimnej pogody, nikt nie narzekał. Wszyscy byli
podekscytowani. Ich głównym celem była dobra zabawa oraz
zapoznanie się. Gdy czekali aż będą mogli wsiąść do kolejki,
Jackson stanął obok Park.
-Woah! Ślicznie Ci to pasuje!
-Powiedział -Maknae wyglądają słodko z tą kokardką. Zrobię
wam zdjęcie! Ustawcie się!
Mark przeszkodził mu, mówiąc że
zaraz wraca. Wang nawet nie zapytał się gdzie idzie, jedynie
machnął ręką na znak, że rozumie. Następnie zabrał się za
robienie zdjęć najmłodszym. Wyglądali naprawdę słodko.
Akurat gdy Tuan wrócił, była ich
kolej aby przejechać się na danej atrakcji. Rap Monster oraz Suga
usiedli na samym przodzie a tuż za nimi siedziały dziewczyny.
-Wciąż nie wierzę, że tutaj z nimi
jesteśmy -Zim wyszeptała -To chyba jeden z najlepszych dni w moim
życiu!
Po jakimś czasie wszyscy usiedli w
jednym miejscu oraz zaczęli zajadać się pysznymi lodami. Jak
zwykle, Jackson nie potrafił po prostu zachować ciszy i postanowił
że zacznie jakąś konwersację.
-Ejj! Wiecie co! Ostatnio usłyszałem
coś ciekawego! -Oznajmił -Wiecie...stories... te historyjki pisane
przez fanów? No to ten...
-Oh! Chodzi Ci o fanfics? -SeoJung
wtrąciła się mu w połowie zdania -Kiedyś takie coś pisałam~
Bardzo dawno temu!
-Oh? Ja też! -Jej współlokatorka
uśmiechnęła się -A o kim pisałaś? Ja o BigBang!
-Praktycznie o wszystkich zespołach
które znałam -Zaśmiała się maknae -Ale głównie to o GOT7 … I
mean...Nie pamiętam...
-Aish! Nie skończyłem! Nie o takie
coś mi chodzi! -Wang troszkę się zdenerwował że mu przerwano
-Chodzi mi o coś w stylu Markson!
Wszyscy spojrzeli na niego z dziwnym
wyrazem twarzy, po chwili wybuchli śmiechem. Jedynie dziewczyny
posłały Sobie niepewne spojrzenia. Jak każda fanka, chociaż jeden
raz musiały napisać Yaoi ze swoim ulubionym paringiem z
zespołu. W pewnym momencie, Rap Monster zaproponował aby przez
internet w telefonie znaleźć coś takiego. Nikt nie odmówił. Głównie dlatego, że byli zszokowani jego propozycją.
-Mark Hyung! BamBam! Znalazłem coś
interesującego! -Na jego twarzy pojawił się dziwny uśmiech
-Przeczytam wam kawałek! 'BamBam w ciszy obserwował swoich Hyungów.
Widział jak jego ukochany, Mark, dobiera się do ust Chińczyka.
Wang od razu zauważył młodszego, podszedł do niego i także
delikatnie musnął jego wargę'.
Nawet nie zdążył skończyć
fragmentu który wybrał, a już dostał dwa razy po głowie. Od
Tuana oraz Tajlandczyka.
-Yah! I ty teraz oczekujesz że ja będę
spał z Tobą w jednym pokoju?! Przez takie rzeczy nie wiadomo co ci do tego ... łba... przyjdzie na myśl! -Mark skarcił go -Skoro tak Ci się
to opowiadanie podoba, to w nagrodę możesz spać dzisiaj w salonie!
Albo ja pójdę do kogoś pokoju! Aish!
Zazwyczaj Amerykanin nie pokazywał
swojej...nie przyjemniej strony.. o ile tak można by to było
nazwać. Oczywiście, Jackson wiedział, że jego Hyung tylko
żartował.
Przez ten dziwny temat, wszyscy mieli
wiele śmiechu... zwłaszcza ze słynnego paringu 'Markson' którzy
kłócili się niczym stare małżeństwo. Jungkook podszedł bliżej
Amerykanki.
-Aigoo~ Słodziak -Uśmiechnął się
do niej promiennie -Ubrudziłaś się.
Po swoich słowach delikatnie palcem
wytarł jej usta. Dziewczyna była pokryta rumieńcami. Wszyscy
zareagowali wesoło na wyczyn Kookiego, oraz mieli świetną zabawę
robiąc Sobie żarty 'Z nowej pary'.
-SeoJung-ah ~ -Maknae BTS zawołał
słodko -Chcesz iść ze mną do domu strachu?
Nastolatka jednak nie zrozumiała o co
mu chodzi. Wciąż miała problemy z językiem Koreańskim, mimo iż
w wolnym czasie poducza się.
-Ymm... scary... -Chłopak próbował
użyć Angielskiego aby wytłumaczyć o co mu dokładnie chodzi -To jest...uhm..Scary...place?
-Ah! Haunted house? -Uśmiechnęła się
do niego -Ymm... Ye...możemy pójść...
Nie przepadała ona za takim rodzajem
rozrywki w wesołym miasteczku. Dziewczyna nie zbyt znosiła straszne
rzeczy. Dlatego nigdy nie oglądała horrorów, nawet jeśli ładnie
ją o to proszono. Po prostu... jest 'uczulona' na strach. Bardzo
łatwo można doprowadzić ją do zawały serca więc gdyby to nie
był Jeon JeongGuk, to wcale by się nie zgodziła na pójście do
takiego miejsca jak dom strachów.
Gdy tylko zbliżyli się do wejścia,
dziewczyna delikatnie przygryzła wargę. Jungkook zaśmiał się
cichutko pod nosem, uznał że takie zachowanie z jej strony jest
nawet słodkie. Już na samym początku, gdy coś wyskoczyło z
ciemności nastolatka odskoczyła na bok z krzykiem. Wtedy Koreańczyk
złapał ją delikatnie za dłoń i ruszył przed siebie. Zrobiło to
dlatego, że była wystraszona... nie miał innych powodów. Ku
nieszczęściu Seo budynek był naprawdę duży i nawet miał dwa
piętra. Naprawdę jej się to nie podobało. Gdy wchodzili po
schodach na górę, poczuła jak ktoś złapał ją za nogę,
delikatnie przytuliła się do swojego towarzysza. Było to odruchowe
więc szybko się od niego oddaliła. Kookie zatrzymał się na
chwilę, skierował swój wzrok na nią.
-Aż tak bardzo się boisz? -Zapytał
szeptem -Mogłaś powiedzieć, że nie lubisz takich rzeczy.
-Nie mogłam odmówić -Odpowiedziała
mu nieśmiało -Jest w porządku, aż tak się nie boję.
-Nie musisz udawać -Przybliżył ją
do Siebie -Bądź blisko mnie, wtedy będziesz się mniej bała.
Po tych słowach ruszył dalej przed
Siebie. Dzięki niemu nastolatka bała się już trochę mniej, bo
wiedziała, że on jest z nią. Gdy tylko skończyli zwiedzać cały
budynek szybko ruszyli do reszty. Kim Ji Soo od razu gdy zobaczyła
swoją koleżankę wybuchła śmiechem. Na twarzy wszystkich osób
pojawił się uśmiech...no prawie wszystkich. Mark jedynie odwrócił
wzrok w stronę Jacksona.
-Dom strachów jest idealny dla
początkujących par! -Odezwał się J-hope -Jest dużo okazji do
trzymania się za ręce...do tulenia! I jak było...gołąbeczki?
-Hyung~! To było tylko dla zabawy a
nie... -Maknae zaczął się tłumaczyć -Ale jak dziewczyny się
boją, to trzeba je przytulać!
Tuan wstał i chwycił Amerykankę za
rękę, następnie poszedł z nią gdzieś. Wszyscy śledzili ich
wzrokiem z bardzo zdziwionymi minami. Zwłaszcza Jackson oraz
Jungkook.
Mark puścił dłoń nastolatki i
nerwowo podrapał się po głowie. Miał coś do powiedzenia, ale nie
chciało mu to przejść przez gardło... nie było to coś ważnego
czy też upokarzającego tylko stwierdził że może ona źle to
odebrać. W końcu zebrał się na odwagę.
-Wiesz... SeoJung-ah... -Uśmiechnął
się nerwowo -Sądzę, że powinniśmy już wracać do wytwórni. Nie
sądzisz? Wiesz... razem z GOT7 mamy dużo pracy, BTS pewnie tak
samo. Wy dwie zapewne także nie macie zbyt dużo czasu wolnego.
Obiecuję, że zabiorę Cię jeszcze do wesołego miasteczka.
Park uśmiechnięta pokiwała głową
na znak, że jej to pasuje. W głębi duszy nie chciała jeszcze iść,
nie wiedziała kiedy taka okazja się jeszcze powtórzy. Jednakże
nie chciała także aby jej ulubione zespoły miały później jakieś
problemy z powodu że ona chciałaby się jeszcze bawić.
Udała się z powrotem do reszty i
powiedziała to samo, co wcześniej usłyszała od Amerykanina. Nikt
nie zaprzeczał. Zaczęło się więc pożegnanie. Bangtan jeszcze
przed rozstaniem wymienili się numerami telefonów z SeoJung, gdyż
miała z nimi zacząć pracę nad albumem od następnego tygodnia.
Była z tego powodu podekscytowana ale także troszkę zmartwiona i
zdenerwowana.
[Przyznam się bez bicia, że nie miałam weny i to jest bardzo słaby i nudny rozdział. Na dodatek jest krótki... Mianhae! Postaram się poprawić! ]
Ejejejejjjj. Ten rozdział wcale nie jest nudny! Jest na prawdę ciekawy~ I weź nie przepraszaj po każdym rozdziale, że ci nie wyszło xd.
OdpowiedzUsuńJest dobrze, Ola! Uwierz. Jest na prawdę super. :) Trzymam za ciebie ręce w górze. Pisz dalej, nie poddawaj się.
-KochającakoleżankaPolskiktórejnigdyniewidziałaśajednakcięwspiera.
Anika <3 Kochana jesteś! Dziękuję za twoje wsparcie!
UsuńTo jest genialne :) Nie powinnaś przepraszać , bo te opowiadania są super :D A ja dalej jak głupia ciesze się z tego połączenia zespołów :')
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie wiesz, jak bardzo twoje komentarze sprawiły mi radość :) Cieszę się, że jesteś zadowolona z opowiadania, oraz że zespoły które w nim użyłam Ci się podobają :) ~
Usuń35 years old VP Product Management Danielle Klejin, hailing from Cowansville enjoys watching movies like Planet Terror and Flower arranging. Took a trip to Phoenix Islands Protected Area and drives a Accent. pomocne strony
OdpowiedzUsuńkancelaria prawnicza rzeszow
OdpowiedzUsuń