środa, 31 grudnia 2014

I'm your brother - One Shot

[ Ten One Shot jest trochę inny od tych wszystkich które napisałam, bo raczej nie jest taki dołujący jak poprzednie, więc może Anika i Yuuki nie będą na mnie krzyczeć ]


Postacie :
















~ Popołudnie, na dworze padał deszcz oraz straszliwie wiał wiatr. Wszyscy członkowie zespołu  BOYFRIEND siedzieli zgromadzeni w jednym pomieszczeniu. Nie mieli zbyt dużo pracy, dokładniej, to tego dnia mieli dzień wolny. Jednak jak na złość, pogoda nie pozwalała im na dobrą zabawę. Wszyscy znudzeni patrzyli w okno i obserwowali jak krople spływały po szkle. Atmosfera także nie panowała w domu zespołu zbyt przyjemna już od jakiegoś czasu. Dwójka z ich członków , a dokładniej to bliźniaki, nie byli w najlepszym nastroju.  Kilka dni temu, Kwangmin zaczął krzyczeć na swojego starszego o 6 minut brata. Jego powód? Youngmin który cały czas tylko marudzi oraz nigdy nie mówi dlaczego coś mu nie pasuje. Pozostali członkowie wiedzieli dlaczego Kwangmin za to się wściekał. Był zmartwiony że jego brat coraz rzadziej dzieli się z nim swoim bólem. Każdy wie, że Youngmin jest wrażliwą osobą. Kiedyś nawet biedak zasnął w toalecie, przez to że cały czas płakał. Cały zespół się o niego martwi, bo wiedzą że łatwo można go zranić. Jednak jego brat nie przemyślał tego, gdy rozwścieczony powiedział 'To ja już nie wiem, czy jestem twoim bratem! Kiedyś mówiłeś mi wszystko, przebywałeś ze mną cały czas, zawsze byliśmy razem! Teraz to nawet nie zwracasz na mnie uwagi... czy my jesteśmy teraz jak rodzeństwo? Wcale mi się tak nie wydaje! Traktujesz mnie jak zwykłego znajomego, z którym nie jesteś wcale aż tak blisko! Masz mnie gdzieś Youngmin! Czasem to naprawdę, chciałbym być jedynakiem wiesz? Nie miałbym przynajmniej tyle nerwów ile mam przez Ciebie" ~ No i właśnie w taki sposób w mieszkaniu rozpętało się piekło. Starszy bliźniak poczuł się naprawdę urażony przez słowa brata. Postanowił że zacznie go ignorować, tak, jakby naprawdę był jedynakiem. Tamte zdania, naprawdę utkwiły w głowie starszego.  Jego młodszy braciszek próbował załagodzić jakoś to wszystko, jednak nie miał odwagi powiedzieć 'Przepraszam'.
Teraz tak samo. Kwangmin usiadł obok brata, jednak Youngmin od razu udał się na drugi koniec pokoju. Maknae zespołu jedynie obserwował ich cicho, z lekko smutną miną. Także nie chciał, aby bliźniaki Jo się kłóciły. 
-Yah~ Youngmin-ah! Kwangmin-ah! -Lider w końcu się odezwał, przerywając niezręczną ciszę która panowała w salonie już od długiego czasu - Długo macie zamiar ciągnąć tą grę? Jesteście braćmi~ Przestańcie się tak zachowywać, no~!
-Hyung! O czym ty gadasz? - Young zapytał go z naburmuszoną miną - Jestem jedynakiem... nie mam brata. 
Wszyscy westchnęli w momencie kiedy usłyszeli jego wypowiedź. Wyjątkowo, tym razem nie dało im się przegadać. Zazwyczaj ich kłótnie trwały najdłużej dzień, więc tym razem stało się to naprawdę niekomfortowe dla reszty członków zespołu. 
-Yah! Youngmin! Nie przesadzasz? -Kwang podszedł do niego - Nie ważne, jak bardzo byś tego chciał... tak się nie da! Jestem twoim bratem, czy tego chcesz, czy nie!
-A kto to najpierw powiedział?! -W końcu bliźniacy rozmawiali ze sobą... chociaż może byłoby lepiej, gdyby wciąż siedzieli cicho - TY Kwangmin! Ty to powiedziałeś... ja tylko spełniam twoje życzenie. Więc weź się do cholery odwal! Masz czego chciałeś, a i tak jest ci z tym źle... 
Miał zamiar odejść po tym jak 'wtrącił' swoje 'ostatnie' zdanie, jednak raper chwycił go za nadgarstek. 'Widzowie' tego całego 'przedstawienia' na ten gest aż wstrzymali oddech. Jedyne czego im tam tylko brakowało do 'szczęścia' była bójka bliźniaków. Nigdy nie widzieli czegoś takiego z ich strony. Youngmin jedynie wyrwał swoja dłoń z uścisku brata i udał się na zewnątrz.
-No z nim to chyba jest coś nie tak! -Jeongmin odezwał się - W taką pogodę wyszedł na dwór... w krótkim rękawku... jeszcze się rozchoruje i nam problemów dołoży! Pójdę z nim pogadać.
-Nie, czekaj -Młodszy Jo odezwał się - Ja pójdę. 
-A tylko spróbujecie się kłócić na zewnątrz... to was chyba powieszę! - Donghyun, lider pogroził  mu palcem - Jeszcze brakuje nam tego, aby fani się dowiedzieli!



Starsze z bliźniaków usiadł z tyłu mieszkania. Nie tylko deszcz spływał po jego twarzy, ale także i łzy. Naprawdę czuł się urażony. Nigdy nie spodziewał się, że jego brat powiedziałby coś takiego co usłyszał około tydzień temu. Ze złości walnął pięścią  z około cztery razy o betonowe schody na których siedział. Uderzył z dużą siłą, skaleczył się. Z jego kostek zaczęła kapać krew. W tym samym momencie, Kwangmin po cichu otworzył drzwi. Następnie przytulił swojego brata. Ten nic nie odpowiedział, jedynie otarł łzy i przygryzł dolną wargę, aby powstrzymać się od płaczu. 
-Youngmin~ -Wyszeptał - Przepraszam... nie miałem tego na myśli... powiedziałem to, by byłem zły. Martwiłem się o Ciebie, bo znów nie mówiłeś mi dlaczego byłeś smutny. Zacząłeś poświęcać mi mniej uwagi, więc poczułem się trochę samotny. Naprawdę... cieszę się, że mam brata bliźniaka. Nie chciałbym być jedynakiem. Nie chciałbym Cię stracić. 
Po tych słowach usiadł delikatnie obok swojego starszego brata. Otarł jego łzy, które znów się pojawiły, następnie chwycił jego dłoń i także otarł ją swoim rękawem od bluzy. 
-Ay! Głupku~  -Zaśmiał się delikatnie, aby nie przyprawiać Youngmina bardziej do płaczu - Po co się krzywdzisz z mojego powodu? Powinieneś moją dłonią uderzyć w te schody... to ja zawiniłem a nie ty. 
Young w końcu skierował wzrok na swojego bliźniaka. Na jego twarzy pojawił się mały uśmiech. Cieszył się, że Kwangmin przyszedł z nim porozmawiać. Nie był już na niego zły, po tym co usłyszał od niego.
-Nie będziesz następnym razem narzekać na mnie? -Zapytał rozweselony - Dobrze, Kwangmin.
-Ye. Następnym razem będę myślał co do Ciebie mówię, bekso -Wstał, a następnie podał dłoń swojemu bratu, aby i jemu pomóc wstać - A teraz chodź do środka. Trzęsiesz się z zimna, na dodatek trzeba przemyć ci tą dłoń. 
Obydwoje udali się do reszty, gdy tamci zauważyli krew i przemoczonych chłopaków aż się przerazili.
-Yah! Mówiłem Ci że macie nie walczyć! -Lider zmartwiony podbiegł do nich -No ja z wami chyba zwariuję! 
Donghyun chwycił dłoń starszego z rodzeństwa, jednak Kwang odsunął swojego brata od lidera. 
- Ja się tym zajmę -Zaśmiał się a następnie znów mocno przytulił Youngmina. - To mój braciszek i ja biorę za niego odpowiedzialność... nawet jeśli jest starszy... o 6 minut... to mój... hyung...
Wszyscy wybuchli w śmiech, jednak cieszyli się na widok tej dwójki znów w zgodzie.

[ Wiem, jest ten OS nudny, bez sensowny i głupi. Wybaczcie. Nie spędziłam nad nim zbyt dużo czasu. Osobiście, kocham Jo Twins, więc musiałam coś o nich 'naskrobać'.]


4 komentarze:

  1. no! i taki OS to ja rozumiem :3 i jest happy end i jest smutno i gra na uczuciach i już PRAWIE rozróżniam bliźniaków! :D bądź ze mnie dumna! :D :P <3
    no i chyba nie muszę mówić że to opowiadanie jest świetne prawda? <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś dodam takich więcej. W sumie, mogłam napisać coś wesołego, bez smutnych momentów...ale no... to nie w moim stylu... xD
      Jestem z Ciebie dumna <3

      Dziękuję Yuuki <33

      Usuń
  2. słodko ^^ ( Nie nadaję się do komentowania .. nie mam pojęcia co mam napisać , a nie chce się też powtarzać :') ) i tak wiesz , że mi się bardzo podoba ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się ^^ Jeśli Ci się podoba, to znaczy, że jednak nie piszę aż tak źle :)

      Usuń

Każdy komentarz daje mi motywacje, byłabym więc wdzięczna, gdybyś zostawił po Sobie znak w postaci komentarza! Dziękuję! ♥